Pinterest ? serwis społecznościowy przeznaczony do kolekcjonowania i porządkowania zebranych materiałów wizualnych.
Nazwa i funkcje
Nazwa Pinterest wywodzi się z dwóch słów: ?pin? (przypiąć) i ?interest? (zainteresowania). Oprogramowanie Pinterestu umożliwia użytkownikowi publikowanie fragmentów wizualnych stron internetowych w jednym miejscu i ich tematyczne segregowanie. Inny użytkownik może ?polubić? poszczególne elementy, skomentować je oraz umieścić w swojej kolekcji.
Historia
Pinterest został stworzony w 2010 roku przez Bena Silbermanna, Paula Sciarrę i Evana Sharpa. Po raz pierwszy w Polsce został uwzględniony w wynikach badań Megapanel PBI/Gemius w lutym 2012 roku. Liczył wówczas ponad 130 tys. użytkowników. Miesiąc później liczba ta wynosiła ok. 210 tys. W lutym 2012 roku odnotowywano średnio 4 mln wejść dziennie na serwis, w kwietniu tegoż roku ? dwa razy więcej.
Od 18 grudnia 2013 roku można korzystać z serwisu w języku polskim.
Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pinterest
Blogi kulinarne - czy na tym się zarabia?
Blogi kulinarne należą do najpopularniejszych w sieci. Polskim absolutnym rekordzistą, przekraczającym milion unikalnych użytkowników miesięcznie, jest kwestiasmaku.com
Skąd ten fenomen? Cóż - internet jest niezwykle przydatnym narzędziem jeśli chodzi o przepisy kulinarne. Mało, że możemy znaleźć przepis na wszystko (również na bardzo egzotyczne dania), to jeszcze możemy sprawdzić, czy to danie rzeczywiście jest dobre - po opiniach i komentarzach.
\Wydaje się, że powinien to być niezły rynek - mnóstwo użytkowników reprezentujących najbardziej pożądaną grupę docelową - żyła złota? A jednak nie. Wbrew pozorom o pieniądze z bloga wcale nie jest łatwo, nawet jeśli przyciąga on masę użytkowników. Owszem, niektórzy potrafią z tego żyć - nawiązują współpracę z markami, sprzedają przestrzeń na stronie pod reklamy, biorą udział w różnych akcjach, czy... wydają książki kulinarne.
Jednak to wcale nie jest żyła złota - nie ta branża. Brakuje dobrych programów afiliacyjnych, z których są najlepsze zyski. Bo z samych kliknięć w reklamy AdSense niestety się nie zarobi (o czym można poczytać na branżowych stronach internetowych).
Blogi kulinarne i fotografia
Mimo, że fotografia kulinarna jest coraz popularniejsza, to profesjonalistów w tej dziedzinie nie jest wielu. Poziom zdjęć potraw zdecydowanie podnosi wiele kulinarnych blogów, których autorki (lub autorzy) poświęcają sporo czasu nie tylko na przygotowanie dania, ale też na jego stylizację i sesję zdjęciową.
Moda na profesjonalne blogi kulinarne nadeszła do nas oczywiście z innych krajów. Jednym z bardziej popularnych blogów, słynących z wyjątkowych sesji zdjęciowych jest "What Katie Ate". Polecam tego bloga dla tych, którzy lubią, jak im cieknie ślinka - niebanalne stylizacje, często z użyciem dość zaskakujących rekwizytów (np. bardzo starych talerzy w stylu rustykalnym) są istną ucztą dla oka.
Instafood - apetyczne zdjęcia
Instafood to jeden z najpopularniejszych hashtagów na Instagramie. Można stwierdzić, że panuje jakaś dziwna moda na fotografowanie jedzenia - zarówno tego przyrządzonego w domu, jak i tego zamówionego w restauracji. Takie zdjęcia mają często bardzo charakterystyczny styl - niski kontrast, zmniejszone nasycenie i ogólną "niedbałość" techniczną.
Wyglądają na amatorskie, jednak czy aby na pewno takie są? No niekoniecznie. Te, które cieszą się największą popularnością, wcale nie są dziełem amatorów - zapewniam. Jest to świetny sposób na promocję bloga kulinarnego, restauracji, lub samego fotografa - i uważam, że nie ma tu czego krytykować. Będę się upierać, że to jeden z najlepszych (bo mało "inwazyjny") sposobów na reklamę - bezpośredni kontakt ze społecznością, stworzenie pozytywnego PR firmy/artysty i pokazanie nie tylko dobrych potraw (co ma znaczenie dla restauracji), ale też dobrych zdjęć.
Lans na zdjęciach potraw?
Fotografowanie potraw stało się ostatnio bardzo popularne. Głównie dzięki mediom społecznościowych - Facebook, czy Instagram to serwisy, gdzie amatorskich zdjęć jedzenia jest mnóstwo.
Niektórzy to wyśmiewają, czy tez uważają za "hipsterstwo", jednak tego pędzącego pociągu już się nie zatrzyma.
Dzięki dobrej jakości aparatom w telefonach fotografujemy praktycznie wszystko. Jednak do tej pory, jedzenie nie było aż tak częstym tematem amatorskich zdjęć. Czy to o czymś świadczy? Trudno powiedzieć. Niektórzy widzą w tym lans w stylu "zobacz jak mi się powodzi, jem w tej modnej knajpie", niektórzy z chęcią ulegają tej modzie. Jednak czy to źle? Może dzięki temu ludzie zaczną poświęcać więcej uwagi temu, co jedzą? A to przecież jest zawsze pozytywne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz